Witam, was kochani po małej przerwie. Dziś przygotowałam dla
was post z serii Denko. Przedstawię wam kilka produktów, które w ostatnim
czasie sięgnęły dna. Opowiem także o podróbkach na Allegro i czego nie warto
kupować „bo tanio”. Zapraszam
Puder Rimmel
Puder z nowej serii Rimmela, polubiłam od początku i starczył mi na dość długo. Kocham pudry transparentne z racji bardzo jasnej karnacji,
jednak ten mimo odcienia dał radę - utrwalał makijaż i lekko zmatowił. Wiadomo,
że to nie paese ryżowy jednak efekt był zadowalający. Myślę, że kupię go
jeszcze nie raz, więc polecam.
Korektor Rimmel
Korektor tej samej
linii co puder zbierał wiele pochlebnych opinii, więc postanowiłam sama
sprawdzić co w trawie piszczy. Pierwsze moje podejścia do tego korektora to
była porażka i w sumie nie mam pojęcia dlaczego. Mam najjaśniejszy kolor i jest
on jaśniejszy od camuflage z catrice. Szybko pokochałam ten korektor (naprawdę
nie pamiętam co nie grało na początku, być może dawałam go za dużo). Na chwilę
obecną widzicie wykończone już drugie opakowanie i na pewno nie będzie to
ostatnie. Super krycie i trwałość. Polecam
Tonik Nivea i Różowy Granier
Tonik Nivea super się sprawdził do przemywania twarzy po
demakijażu płynem micelarnym. Na pewno do niego jeszcze wrócę, ponieważ wbrew
pozorom dobry tonik kupić nie jest prostą sprawą i nie zawsze jestem
zadowolona. Ten jednak sprostał moim wymaganiom więc pełne opakowanie trafi na półkę.
Płyn z Garniera kocham jest to moje kilkunaste opakowanie. Teraz był w promocji
w biedronce więc kupiłam kolejne 2 opakowania. Starcza na długo (chociaż mi
podobno na krócej ale częściej używam xD). Ostatnio nie było w promocji Garniera
i zdecydowałam się na płyn z loreal (będzie w następnym denku) jednak bez
porównania. Tęskniłam za moim różowym grubaskiem na szczęście już go mam. Teraz
zastanawiam się do czego zużyje loreal bo na twarz już nie chcę jak nie muszę.
Lecz chyba wyczyszczę nim kosmetyki itp. Zawsze to jakieś rozwiązanie.
Sole do kąpieli
Kocham sole do kąpieli i płyny. Wszelkie umilacze zawsze
na plus. Jego użycie powoduje, że kąpiel staje się milsza oraz wydobywają się piękne zapachy.
Jedyna uwaga dla ludzi o słabych nerwach – wiśniowa sól
barwi wodę na czerwono haha
The Balm or not the Balm
No i tu się na chwilę zatrzymamy. Zamówienie z allegro.
Tanio szybko alliekspress. Paczka oczywiście z polski jednak jakość produktów i
jakość wykonania opakowań to katastrofa. Inne kolory i tak naprawdę nie wiecie
co jest w środku. Bałam się używać na twarzy. Na zdjęciach widać, że nie jest to oryginalny produkt. Stanowczo odradzam zakupy po
taniości.
A jakie produkty wam się skończyły i jakie wy macie zdanie o tych kosmetykach? Zachęcam do dyskusji w komentarzach.
enjoy
"tam na dnie
i moja łza
bo świat się pomylił"
Nigdy nie kupuję jawnych podróbek. Czym innym są produkty markowe tańszych producentów, wzorowane na drogich odpowiednikach (np. palety W7 wzorowane na słynnych Urban Decay czy brązer Honolulu, również W7, wzorowany na Hoola), a czym innym podróbki, które mają sugerować, że kupujemy oryginał. Nie stać mnie na oryginał, nie kupuję czegoś, co ma go udawać. Poza tym nie zaryzykowałabym aplikacji na twarz produktu niewiadomego tak na prawdę pochodzenia.
OdpowiedzUsuń