niedziela, 17 lipca 2016

Tam na dnie... Czyli co wykończyłam



Witam, was kochani po małej przerwie. Dziś przygotowałam dla was post z serii Denko. Przedstawię wam kilka produktów, które w ostatnim czasie sięgnęły dna. Opowiem także o podróbkach na Allegro i czego nie warto kupować „bo tanio”. Zapraszam

Puder Rimmel


Puder z nowej serii Rimmela, polubiłam od początku i starczył mi na dość długo. Kocham pudry transparentne z racji bardzo jasnej karnacji, jednak ten mimo odcienia dał radę - utrwalał makijaż i lekko zmatowił. Wiadomo, że to nie paese ryżowy jednak efekt był zadowalający. Myślę, że kupię go jeszcze nie raz, więc polecam.




Korektor Rimmel



Korektor  tej samej linii co puder zbierał wiele pochlebnych opinii, więc postanowiłam sama sprawdzić co w trawie piszczy. Pierwsze moje podejścia do tego korektora to była porażka i w sumie nie mam pojęcia dlaczego. Mam najjaśniejszy kolor i jest on jaśniejszy od camuflage z catrice. Szybko pokochałam ten korektor (naprawdę nie pamiętam co nie grało na początku, być może dawałam go za dużo). Na chwilę obecną widzicie wykończone już drugie opakowanie i na pewno nie będzie to ostatnie. Super krycie i trwałość. Polecam



Tonik Nivea i Różowy Granier


Tonik Nivea super się sprawdził do przemywania twarzy po demakijażu płynem micelarnym. Na pewno do niego jeszcze wrócę, ponieważ wbrew pozorom dobry tonik kupić nie jest prostą sprawą i nie zawsze jestem zadowolona. Ten jednak sprostał moim wymaganiom więc pełne opakowanie trafi na półkę. Płyn z Garniera kocham jest to moje kilkunaste opakowanie. Teraz był w promocji w biedronce więc kupiłam kolejne 2 opakowania. Starcza na długo (chociaż mi podobno na krócej ale częściej używam xD). Ostatnio nie było w promocji Garniera i zdecydowałam się na płyn z loreal (będzie w następnym denku) jednak bez porównania. Tęskniłam za moim różowym grubaskiem na szczęście już go mam. Teraz zastanawiam się do czego zużyje loreal bo na twarz już nie chcę jak nie muszę. Lecz chyba wyczyszczę nim kosmetyki itp. Zawsze to jakieś rozwiązanie.

Sole do kąpieli



Kocham sole do kąpieli i płyny. Wszelkie umilacze zawsze na plus. Jego użycie powoduje, że kąpiel staje się milsza oraz wydobywają się piękne zapachy.
Jedyna uwaga dla ludzi o słabych nerwach – wiśniowa sól barwi wodę na czerwono haha





The Balm or not the Balm


No i tu się na chwilę zatrzymamy. Zamówienie z allegro. Tanio szybko alliekspress. Paczka oczywiście z polski jednak jakość produktów i jakość wykonania opakowań to katastrofa. Inne kolory i tak naprawdę nie wiecie co jest w środku. Bałam się używać na twarzy. Na zdjęciach widać, że nie jest to oryginalny produkt. Stanowczo odradzam zakupy po taniości.




A jakie produkty wam się skończyły i jakie wy macie zdanie o tych kosmetykach? Zachęcam do dyskusji w komentarzach.
enjoy

"tam na dnie
został twój ślad
i moja łza
bo świat się pomylił"

1 komentarz:

  1. Nigdy nie kupuję jawnych podróbek. Czym innym są produkty markowe tańszych producentów, wzorowane na drogich odpowiednikach (np. palety W7 wzorowane na słynnych Urban Decay czy brązer Honolulu, również W7, wzorowany na Hoola), a czym innym podróbki, które mają sugerować, że kupujemy oryginał. Nie stać mnie na oryginał, nie kupuję czegoś, co ma go udawać. Poza tym nie zaryzykowałabym aplikacji na twarz produktu niewiadomego tak na prawdę pochodzenia.

    OdpowiedzUsuń

Chętnie przeczytam też twoje zdanie na ten temat. Zostaw komentarz będzie mi bardzo miło.

Copyright © 2016 Always Glamour , Blogger