poniedziałek, 31 marca 2014

krem do zadań specjalnych

Anew clinical luminosity pro krem do zadań specjalnych!






Dzisiejszym bohaterem będzie krem z avonu który kiedyś kupiłam dla mojej mamy, ponieważ posiada ona bardzo dużo przebarwień na twarzy. W jej przypadku jednak krem ten się nie sprawdził wręcz przeciwnie- spowodował nowe zmiany skórne i zaczerwienienia ale ona ma bardzo wrażliwą skórę;)
Kupiłam tego jak to określałam „dziadostwa” chyba z 5 opakowań na szczęście nie kosztowały więcej niż 4zł/szt ale i tak było szkoda, że nie zadziałało.

Ostatnio jednak nie polubiłam się z kremem BB i straszne czerwone plamy mi od niego wyskoczyły ;(
Przypomniałam sobie o tym kremie i cudo! Dwa dni i śladu nie było;) stosowałam TYLKO na miejsca zaczerwienione nigdzie indziej i fakt na początku szczypało i piekło ale zaczęło ładnie schodzićJ
U mnie się ten krem sprawdził i na pewno będzie leżał a nuż coś się stanie (planuje drugie podejście do kremu BB) i się przyda :D Także kolejna nauczka, że fakt, że mamie się nie sprawdził nie oznacza, że mi się nie sprawdziJ


A ty używałaś tego kremu? A może znasz jakiś inny dobry do zadań specjalnych? 

2 komentarze:

  1. Nigdy nie miałam nic z tej Avonowej serii, jakoś mnie nie kuszą te kosmetyki, bo są dość drogie.
    A nie, mam jeden krem, kupiony w jakiejś gigantycznej promocji, na do widzenia, czy coś w tym stylu. Ale jeszcze nie miałam okazji go stosować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten też był właśnie na do widzenia bo tak to mało w avonie zamawiam bo lubię widzieć co dostanę :D Chociaż bazę pod cienie od nich bardzo polecam :D

      Usuń

Chętnie przeczytam też twoje zdanie na ten temat. Zostaw komentarz będzie mi bardzo miło.

Copyright © 2016 Always Glamour , Blogger