czwartek, 27 marca 2014

Moje przemyślenia: życie uczuciowe


Miłość to taki banalny temat każdy ale to każdy o niej pisał, poeci, blogerzy a nawet Ja kiedyś pisałam wiersze na ten temat na konkurs (nawet zajęłam 3 miejsce :D)

Zastanawialiście się kiedyś nad tym jak pisarze, reżyserzy i inni na przykład celebryci nam kreują stereotyp miłości? Zawsze jest to przesłodzona historia, pełna serduszek, motylków w brzuchu, rozkojarzonych ludzi i co najgorsze tych całych amorków. Bleee. Taką miłość z ekranów telewizorów i kartek książek zna każdy. Rzeczywistość. Realne życie. Świat w którym my żyjemy nie jest tak kolorowy jak ten co próbują nam wcisnąć inni ludzie. Nawet znajomi często mówią o samych zaletach miłości.

 Kiedyś moja polonistka powiedziała po przeczytaniu mojej twórczości, że jeżeli chodzi o miłość to jestem buntowniczką. Dlaczego? Bo nie piszę, że miłość to serduszka, amorki i dobry nastrój? Czy ze mną jest coś nie tak? Uznała ona, że moje podejście do tematu jest nie typowe, ponieważ pisałam o wszystkich stronach miłości także tych negatywnych, pisałam o tym, że miłość boli, że nie jest wieczna. W tamtym okresie byłam sama i mogłam dość specyficznie podejść do tematu ale byłam dumna ze swoich wierszy i jak dyrektor placówki w której był konkurs powiedział, że zapisał sobie fragmenty moich wierszy, ponieważ są genialne to aż mi głupio było ale poczułam się doceniona a jak jeszcze do tego cytował mnie w swoim przemówieniu to urosłam w piórka ohh to był wspaniały moment mojego życia. Naprawdę byłam dumna z tego, że moje wiersze wyróżniały się bo nie opowiadały tylko o miłości do ludzi! Bo kochać można nie tylko człowieka i to ujęło tego dyrektora ahh do końca życia zapamiętam ten dzień. Wróćmy jednak do tematu moich przemyśleń czyli do miłości kreowanej przez media, kulturę, ogólnie przez ludzi. 

Natchnął mnie do tego sam opis książki którą na dniach kupiłam. Jako, że czeka ona w kolejce do czytania to jeszcze jej nie przejrzałam nawet ale chcę się odnieść do tego streszczenia z tyłu książki. Książka ta to „Dzień dobry tv” Diany Peterfreund. „Z ostatniej chwili: młoda ambitna producentka lokalnego programu telewizyjnego zwolniona. Jej kariera blednie… tak jak jej beznadziejne życie uczuciowe” 

Wow ktoś odważył się napisać o kimś kto ma beznadziejne życie uczuciowe? Zadałam sobie pytanie czy ktoś jeszcze o czymś takim pisał i oczywiście przyszło mi na myśl kilka książek chociażby książki Katarzyny Grocholi „Nigdy w życiu” „Ja wam pokaże” opowiadają o Judycie której życie uczuciowe legło w gruzach.

W serialu „na wspólnej” też mamy wątki zawiedzionej miłości chociażby rozwód Basi i Andrzeja, oraz najnowsze informacje zawiedziona miłość Maksa. 

Zdałam sobie sprawę, że teraz modne jest opowiadanie o miłości nie idealnej, nie bezbłędnej tylko takiej jaką mamy na co dzień. Oczywiście często mamy przejaskrawione niektóre tematy i problemy ale już nie spotyka się miłości jak z bajki, na ekranach częściej widzimy ból niż miłość rodem z "50 twarzy Greya". Chociaż w tej książce to tylko pięknie się zaczęło bo problemów mieli więcej niż przeciętny człowiek ale recenzję tej książki myślę, że napiszę bo wydaje mi się, że mam coś do powiedzenia na jej temat.

Czyli podsumowując jestem zaskoczona bo nie wiem kiedy mi to umknęło ale przeszliśmy z konwencji „miłość- serduszka” do konwencji „miłość- realna” „miłość- ból” i jestem z tego zadowolona może w ten sposób mniej nastolatek patrząc na kolegów będzie w nich szukać rycerza na białym koniu a pokocha naprawdę miłego faceta. Chociaż jestem troszkę przerażona co nas czeka za kilka lat jakie zmiany w tym temacie nadejdą kto wie może sadomaso będzie modne- oby nie:)



1 komentarz:

  1. W miłości chyba własnie najpiękniejsze jest to, że nie da się jej skategoryzować. Nie da się ubrać w ubity schemat. Nawet jeśli nauczymy się całej trójczynnikowej teori miłości na pamięć to nie gwarantuje nam to sukcesu. Tak płomienne i żywe uczucie nie będzie chciało dać się opanować. Każda książka, wiersz, serial film to tylko próba interpretacji, co każdy prędzej czy późnie, mocniej czy słabiej, przeżyje. Ale słowo jest "interpretacja" jest tu ważna. Bo miłości nie da się tak banalnie uchwycić.

    OdpowiedzUsuń

Chętnie przeczytam też twoje zdanie na ten temat. Zostaw komentarz będzie mi bardzo miło.

Copyright © 2016 Always Glamour , Blogger