czwartek, 1 września 2016

Ulubieńcy sierpnia


Kolejny raz stajemy przed murem, kiedy należy się nie tylko określić co zrobiliśmy dobrego w sierpniu ale do tego trzeba się określić jak spożytkowaliśmy wakacje. Nie mam do siebie żalu o zmarnowany czas wręcz mam wrażenie, że w ramach moich możliwości wycisnęłam czas wolny jak cytrynę do herbaty. W sierpniu dużo jeździłam nad jeziora w okolicy. Spędzałam czas z przyjaciółmi i rozmyślałam dużo nad samą sobą. Lubię spontan ale są rzeczy, które należy wcześniej zaplanować. To był dobry miesiąc. To były dobre wakacje. Mimo braku urlopu bardzo miło będę je wspominać. "Nadchodzi czas, kiedy będzie trzeba wybrać między tym co dobre, a tym co łatwe."


Ulubiony film

„Zimowa dziewczyna”  („snow bride”, 2013)
W wolnym czasie oglądałam dużo filmów, jednak tylko garstkę dobrych ekranizacji. Mimo wakacji, wszechogarniającego lata i 30 stopni Celsjusza za oknem skusiłam się na film familijny pt. „zimowa dziewczyna”. Sympatyczna komedia do obejrzenia w samotności lub w gronie rodzinnym. Wciągająca historia młodej dziennikarki i Jordan Belfi jako wisienka na torcie. Warto obejrzeć chociażby dla tego ciasteczka. Humor na całkiem porządnym poziomie. „Zimowa dziewczyna” to przyjemny i relaksujący film. Polecam.






Piosenka miesiąca


Piosenka ta powstała w okolicach 2001- 2002 roku. Zespół istnieje i gra koncerty do dziś. Mam do niej ogromny sentyment. To już jest klasyk ale bardzo dobry klasyk a jego tekst jest wiecznie żywy. Czasami spotykamy kogoś na swojej drodze, kto zmienia nasze spojrzenie na wiele rzeczy. Niekiedy okazuje się, że nieświadomie zmieniamy kogoś. Tym sposobem może się okazać, że ktoś małomówny właśnie z nami będzie nawijał bez końca. Dlatego też akurat (hehe) ta piosenka ląduje w ulubieńcach.
Uwielbiam dużo mówić i to nie jest tajemnicą.




Ulubieńcy kosmetyczni

W tym miesiącu do łask wrócił korektor z catrice w słoiczku. (Płynna wersja już czeka na denko) Dla jednych za ciężki pod oczy dla mnie idealny na ciężkie dni. Na te dni kiedy bez makijażu nawet na chwilę z domu się nie wychodzi. Zwłaszcza jak idę do pracy na 12 h to spisuje się rewelacyjnie.



Drugim ulubieńcem jest maseczka z Yves Rocher dla cery tłustej i mieszanej. Całkiem przyjemna maseczka oczyszczająca. Ma przyjemną konsystencję. Zapach nie należy do najlepszych ani najgorszych ot po prostu jest. Choć osobom wrażliwym na zapachy polecam powąchać w sklepie. Maseczka z glinką to coś co zawsze sprawdza się na mojej cerze czy to ziaja, czy avon, czy też właśnie Yves Rocher. Mimo alergicznej cery nie reaguję na nią negatywnie. 75ml to bardzo dużo produktu zwłaszcza, że jest dość wydajna. Standardowo 6 miesięcy data ważności pozwala nam na zużycie maseczki przed upływem jej końca.



Opis od producenta:
Maska wzbogacona o glinkę, dzięki której dogłębnie odblokowuje pory oraz pochłania nadmiar sebum. Odświeżająca konsystencja pozostawia uczucie oddychającej, czystej skóry. Do stosowania w uzupełniającej pielęgnacji tłustej skóry.
Gama Sebo Végétal powstała z myślą o osobach, które borykają się z problemem błyszczenia skóry oraz jej nieregularnej powierzchni a także niedoskonałości zlokalizowanych głównie w strefie T.( zaskórniki, rozszerzone pory, sporadycznie wypryski). Składnikiem aktywnym zawartym w kosmetykach jest puder bajkalski pochodzący z roślinnych upraw. Puder pozyskiwany jest w naturalnym procesie z korzenia tarczycy bajkalskiej i wykorzystywany ze względu na swoje właściwości regulujące i oczyszczające.
Działanie
• usuwa nadmiar sebum
• ściąga pory zmniejszając ich widoczność
• wyrównuje powierzchnię skóry
• przeciwdziała błyszczeniu skóry
Składniki
Naukowcy z Laboratoriów Yves Rocher opracowali puder z tarczycy bajkalskiej, potężne źródło oczyszczające, które przywraca skórze mieszanej i tłustej jednolitość i doskonałą matowość.
Skóra uwolniona od nadmiaru sebum na nowo zaczyna oddychać.
Formuła bez parabenów, olejów mineralnych, barwników i silikonu.”

Cena nie jest niska bo 39 zł ale jako klient Yves Rocher mam często zniżkę rzędu 40-50% i wtedy się opłaca.

Ulubione jedzenie

Standardowo popatrzcie co najbardziej mi smakowało w tym miesiącu. Zrobiłam sama tort na urodziny brata:P 






Ulubione mentosy wróciły do sklepów (znalazłam w empiku) ah pamiętam jak miałam lat 16 i kupowało się je nałogowo. 




 Kebab o 23? Why not. 



Cytat miesiąca



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chętnie przeczytam też twoje zdanie na ten temat. Zostaw komentarz będzie mi bardzo miło.

Copyright © 2016 Always Glamour , Blogger