Far far away….
Gdy zaczynałam pisać bloga wpadł mi do głowy niecny plan.
Myśl ta nie była ulotna tylko wierciła mi dziurę w brzuchu.
„- kamila jeżeli
masz bloga daj się ludziom poznać
-a co jeżeli mój sposób życia im się nie spodoba, moje
zdjęcia będą brzydkie i nikt nie będzie tego czytał?
-jeżeli masz się zamartwiać takimi głupotami lepiej usuń
bloga, bo nie jesteś na to gotowa ”
Oczywiście bloga nadal prowadziłam a na swoją stronę
dodałam serię postów „zdjęcia z ….” Np. dziś właśnie czytacie zdjęcia z maja.
Postanowiłam wrócić do tej serii aby jeszcze raz przeżyć maj, przemyśleć co się
działo i dlaczego. Chwalić się nie mam czym ale chętnie pokaże wam takie
najważniejsze momenty tego miesiąca. Jak wiecie pracuje dużo bo po 12h 5 dni
pod rząd czasami więcej więc czasu wolnego mam mało. Jednak to co działo się w
tym czasie wolnym było fajne i warte uporządkowania właśnie w tym miejscu.
Polecam dobra herbatkę lub kawę i ciasteczko i zapraszam do czytania, oglądania
i dobrej zabawy ;)
Miałam wypadek i rozwaliłam sobie nos. Ale na szczęście już została tylko blizna.
Ciekawy artykuł z magazynu "sens" bodajże:) Sprawił, że pół nocy siedziałam wpatrzona w niego rozmyślając nad swoim życiem
.
Maj był pięknym burzliwym miesiącem. Pełnym zmian... zmiany myślenia, wyglądu i podejścia do życia. Ale choć nie było łatwo to było warto i to jest najważniejsze! Teraz przede mną kolejny miesiąc może łatwiejszy, a może jeszcze trudniejszy tego nie wiem, ale trzymam się myśli , że warto i idę do przodu.
Udanego czerwca wam życzę! I zapraszam na mojego snapa Kamminblog tam moja prywatność na bieżąco specjalnie dla was.
Jakie kochane futro <3 Bardzo lubię takie zdjęciowe posty.
OdpowiedzUsuńO był grill a ja nie zostałem zaproszony :(
OdpowiedzUsuń