wtorek, 13 grudnia 2016

Ulubieńcy Listopada


Nim się obejrzeliśmy listopad zmienił się w grudzień i na stałe w naszych radioodbiornikach zagościło kultowe „last christmas”. Listopad to taka pół jesień, pół zima. Pochmurno i zimno czyli nic przyjemnego. Miesiąc ten to wszystkich świętych, Zaduszki i 11 listopada, a wszystko w otoczeniu błota i deszczu brrr. Czy jest choćby jedna osoba na świecie, która lubi listopad? Na szczęście mamy już Grudzień i zbliżamy się wielkimi krokami do świąt. Uwielbiam te przygotowania. Pieczenie ciast, kupowanie i pakowanie prezentów, gotowanie wspaniałych dań i dekorowanie mieszkania. Uwielbiam to. Okres przed świąteczny to najpiękniejszy czas w roku. Jednakże dziś wspominamy Listopad a dokładnie to co sprawiało mi radość i poprawiało nastrój w tym melancholijnym miesiącu.

Ulubiony film


„Wesołych świąt, żołnierzu” (2006) to film opowiadający o Codym Cullenie młodym żołnierzu służącym w Afganistanie.  Młody Cullen dostaje kartkę świąteczną z miasteczka Nevada. Po przerwaniu służby wyrusza na poszukiwanie autorki kartki. Film ogląda się przyjemnie. Jest przewidywalny do bólu ale z całego serca mogę polecić tę świąteczną komedię.


Czasami zdarza mi się trafić na wartościowy film krótkometrażowy na YouTube. Chciałabym polecić serdecznie tym co jeszcze nie widzieli (czy jest w ogóle ktoś taki?), spot reklamowy allegro. Wzrusza i zmusza do refleksji. Uwielbiam! Dobra robota brawo allegro!



Ulubiona piosenka




W Listopadzie królowało reggae. We Wrocławiu odbył się One Love (relacja) a w głośnikach leciała nieustannie nowa płyta Mesajaha. Naprawdę z ręką na sercu jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się aby podobała mi się cała płyta jakiegoś artysty. Przeważnie znajduje się jakaś piosenka, która nie trafia w moje gusta. Tym razem zakochałam się w całej płycie. Każda piosenka jest rewelacyjna i ma coś w sobie. Szczególnie uwielbiam "Po drugiej stronie lustra"!





Ze świątecznych piosenek u mnie króluje Ariana Grande „santa tell me”. Lekka przyjemna czego chcieć więcej.





Ulubione kosmetyki




Zaczynając mało kosmetycznie uwielbiam i kocham woski YC. W tym miesiącu zużyłam ich bardzo dużo nawet jak na mnie. Te trzy już wypaliłam a mam jeszcze zapas. 



Testuje dwie bazy pod makijaż i obie mogę wam polecić. Revlon stosuję tylko do zdjęć i faktycznie widać różnicę. Bielenda przy codziennym stosowaniu nie zapycha na szczęście. Lubię ją. 



W tym miesiącu do konturowania męczyłam trio z catrice i sprawdzało się rewelacyjnie.



Na nowo pokochałam korektor z Maybelline. Doskonale pokrywa niedoskonałości. 




Na ustach królowała pomadka z essence w kolorze nr 25. Piękny i idealny na co dzień. Lekka i nawilżająca w dodatku tania. Czego chcieć więcej?

Cytat miesiąca


Nic dodać, nic ująć.
A jak przedstawiają się wasi ulubieńcy? Piszcie w komentarzach!

enjoy

Ps. Wspomnę o tym jeszcze kilka razy. Uruchomiłam maila: kamminblog@onet.pl
Możecie pisać maile jeżeli macie jakieś pytania. Na pewno odpowiem.

3 komentarze:

  1. Fantastyczny wpis! Bardzo lubię przegląd miesięcznych ulubieńców. Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. świąteczne spoty reklamowe allegro są w tym roku wyjątkowo piękne:)

    OdpowiedzUsuń

Chętnie przeczytam też twoje zdanie na ten temat. Zostaw komentarz będzie mi bardzo miło.

Copyright © 2016 Always Glamour , Blogger