W tym miesiącu ulubieńcy wjeżdżają na bloga z lekkim
opóźnieniem. Październik to miesiąc wyjątkowy dla mnie, ponieważ w tym miesiącu
mam urodziny. Wiele zmian zaszło w moim życiu w październiku. Zaczęła się jesień więc pogoda nie dopisuje i
ciężko złapać choć odrobię słońca. Udało mi się co nieco zobaczyć póki była
ładna pogoda (Link do wpisu o Karpaczu). W pracy bez zmian, nadal ciężko chociaż na
początku miesiąca miałam urlop. Urodziny spędziłam ze znajomymi w dobrym
towarzystwie.
Dzisiaj mam dla was ulubieńców a na dniach pojawi się
cykliczny przegląd miesiąca w zdjęciach.
1) Ulubiony film
„The longest ride” czyli w tłumaczeniu „najdłuższa podróż”
to film, który polecam wam z całego serca. Jak wiecie mam słabość do książek
Nicholasa Sparksa i ekranizacji na ich podstawie. Tak też jest w tym przypadku.
Niesamowicie dobra adaptacja książki. Nie da się ukryć, że mimo wszystko to nie
poziom pamiętnika ale lepsze np. niż „ostatnia piosenka”. Film rozkręca się
powoli a my mamy możliwość poznać bohaterów. Historia, którą poznajemy wciąga i
chwyta za serce. Mimo pełnej przewidywalności tego filmu oglądałam go co
najmniej 3 razy. Historia Sophii i Lucka nie różni się wiele od naszych, a ich
problemy są nam bardzo bliskie. Ira i Ruth to ludzie żyjący w ciężkich czasach,
lecz również są nam bardzo bliscy. Szczególnie utożsamiam się za każdym razem z
tą drugą parą z osobistych względów. Nie chcę spoilerować, po prostu polecam naprawdę
warto. Przygotujcie chusteczki mogą się przydać.
2) Ulubiona piosenka
Ciężko było wybrać ulubioną piosenkę. Patrząc na liczbę odtworzeń
w miesiącu to bezapelacyjnie wygrał by utwór K.M.S „Wyleczyłaś moją duszę”.
Bardzo często w naszych głośnikach leciała też piosenka Peji „Szczęście”, mamy
do niej sentyment.
Jednak ulubieńcem tego miesiąca a dokładniej odkryciem
października i piosenka, która mnie inspiruje jest Lemongrass „spacer”. Tyle
motywacji w jednej piosence i te dźwięki, które dodają energii naprawdę super.
3) Ulubieńcy kosmetyczni
Tusz z Rimmel to ostatnio mój ulubiony produkt do rzęs.
Idealnie rozdziela i tworzy wachlarz z rzęs. Efekt bardzo mi się podoba.
Drugim ulubieńcem jest paleta cieni z Makeup Revolution. Kolorystyka przepiękna. Różnorodność wykończeń jak i pigmentacja na plus. Cienie lekko się osypują w trakcie nakładania ale noszą się super. A to wszystko za nie całe 50 zł. Idealna.
4) Cytat miesiąca
Długo zastanawiałam się co tu dać. Padło na cytat, który ostatnimi czasy w obliczu zmian w moim życiu jest bliski memu sercu. Jest prosty ale trafiający w samo sedno a to o to chodzi.
A jak przedstawiają się wasi ulubieńcy? Piszcie w komentarzach!
Ps. Wspomnę o tym jeszcze kilka razy. Uruchomiłam maila: kamminblog@onet.pl
Możecie pisać maile jeżeli macie jakieś pytania. Na pewno odpowiem.
enjoy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chętnie przeczytam też twoje zdanie na ten temat. Zostaw komentarz będzie mi bardzo miło.